To jedno z najczęściej zadawanych wśród inwestorów pytań: co jest ważniejsze, cena, czy lokalizacja? Niektórzy nieco sarkastycznie wyliczają, że każda inwestycja ma trzy najważniejsze elementy: lokalizację, lokalizację i jeszcze raz lokalizację. Osobiście mam własną opinię na ten temat i dzisiaj chciałbym ją przedstawić. W mojej ocenie zarówno cena jak i lokalizacja nie znaczą absolutnie nic, jeżeli nie są ze sobą powiązane.
Wysoka cena to niska rentowność
Wiele osób marzy o tym, aby posiadać elegancką nieruchomość, położoną w atrakcyjnej lokalizacji. Ceny takich budynków zawsze są jednak wysokie, a rentowność przy wynajmie czasami nie przekracza poziomu 2%. Czy w takiej sytuacji mamy do czynienia z dobrą inwestycją, mając na uwadze to, że na taki sam zysk możemy liczyć przy lokacie bankowej, na którą poświęcamy o wiele mniej czasu i energii, ponosząc podobne ryzyko? Jest to pytanie czysto retoryczne. Taka inwestycja nie będzie korzystna i nie zmieni tego nawet najlepsza lokalizacja.
Uśrednianie cen wprowadza w błąd
Podobnie rzecz ma się z ceną. Bez zestawienia z lokalizacją sama cena nie ma żadnego znaczenia. Trzeba mieć na uwadze to, że mamy przecież różne miasta i różne dzielnice. Osobiście mam bardzo negatywny stosunek do uśredniania cen. Uważam, że takie podejście bardzo często wprowadza w błąd. Zróżnicowanie cen jest bardzo duże i bez lokalizacji również nie mają one znaczenia.
Cena i lokalizacja – zawsze razem, nigdy osobno
Reasumując, na rynku nieruchomości znaczenie mają zarówno lokalizacja jak i cena, ale tylko zestawione razem. W takiej sytuacji rzeczywiście mają wpływ na podjęcie przez nas decyzji i to one określają, czy mamy do czynienia z okazją inwestycyjną.

Inwestor na rynku nieruchomości